Ona wpada w oko przełożonemu lub koledze z pracy. On stara się o jej względy. Czasem kulturalnie, czasem nachalnie i obrzydliwie. Ona odrzuca jego zaloty. On zaczyna działania mobbingowe. Ona zgłasza sprawę wyższym przełożonym. On się wypiera. Komendant czy naczelnik, na którego biurko trafia skarga, bierze stronę oprawcy. Przecież nie ofiary – bo niby czego? – w mundurówce mobbingu nie ma.
Kobiety w mundurach mają dość
Fundacja #Say Stop powstała, bo nie zgadzałam się, żeby ktokolwiek mówił do mnie „szmato”.